Często się zastanawiałem kiedy wreszcie dostanę idealny remake starych hitów dopasowany do potrzeb dzisiejszego rynku. Za sprawą Alawaru najpierw padło na remake Arkanoida - Action Ball - grę niemal idalną w każdym calu. Po kolei...

 Moim zdaniem idealną, gdyż żaden klon jeszcze tak bardzo mnie nie wciągnął. Twórcy zaserwowali nam wszystko, co do przyjemnej gry jest potrzebne, sprawdzony pomysł, udekorowany ciekawymi rozwiązaniami, przyjemną dla oka grafikę i gameplay, który sprawia, że chce się grać. O co tu chodzi, chyba mówić nie muszę. Niszczeniu kolejnych cegiełek towarzyszą liczne - nazwijmy to - zdarzenia na planszy. Czasem wystrzelona kula zmienia trajektorię za pomocą pól grawitacyjnych, na planszy pojawiąją się roboty, które musimy niszczyć (bo np. lubują się w dokładaniu nam cegiełek) czy też pola teleportacyjne. Sama plansza też spokojnie nie "siedzi" i czasem lubi nam przywalić z rakiety. Nie musimy pozostać dłużni, nas wspomogą power-upy, takie jak wyrzutnie rakiet, karabiny maszynowe, czy nowość, miotacz ognia! Oprócz tego znajdziemy od zatrzęsienia innych bonusów - zarówno tych korzystnych jak i nie - magnes z przyrządami celowniczymi, potrójna piłka (czasem jest ich nawet po 20 i więcej na ekranie!) i wiele, wiele innych. Oprawa dźwiękowa nie za bardzo przypadła mi do gustu, wszystko jest trochę zbyt anemiczne i mdławe. Co innego grafika - kolorowe bryły wybuchają w sposób trudny do opisania tworząc miły dla oczu efekt. Zresztą wszystko jest na niezłym poziomie - drobne zastrzeżenia mam co do robotów, jeśli nie byłyby opisane, to nawet nie wiedziałbym co to jest.

 Podsumowując - Action Ball to tytuł niezwykły opierający się na sprawdzonym schemacie, a jednocześnie wnoszący coś nowego. Polecam go wszystkim, a dychy nie ma tylko za braki w oprawie. Szkoda, że wersja niezarejestrowana umożliwia zabawę jedynie na 10 z 60 dostępnych poziomów...