Nie mam bladego pojęcia co się stało, że Happyland Adventures nie trafił do Victory Games o wiele wcześniej. Free Lunch Design, firma, która stworzyła m.in. Alex the Allegator 4 czy Icy Tower, napisała Happyland Adventures w roku 2000 w celu wygrania pierwszej nagrody w konkursie GameDev.net, co oczywiście się udało. W tym roku również konkurs się odbywa, jednak termin nadsyłania zgłoszeń upłynął 22 listopada, a suma nagród wynosi, bagatela, 700 tysięcy dolarów.  Główny bohater - sympatyczny piesek musi uratować malutkie stworki, które zostały porozrzucane po planszy przez bliżej niezidentyfikowanego wroga i pilnowane przez groźnych strażników. Oprócz ratowania przyjaciół, główny bohater, jak na platformówkę przystało, zbiera najróżniejsze smakołyki i przedmioty powiększając liczbę punktów oraz otrzymując specjalnej zdolności.  Ostatnia wersja gry zawiera nie tylko podstawowy pakiet, ale również dodatek świąteczny, więc jak przystało na bożonarodzeniową porę roku, przemierzane krainy pokryte są śniegiem i lodem, a trudy wędrówki umilają kolędowe tony. Przeprawa nie jest trudna dla doświadczonych graczy, jednak ci młodsi, do których prawdopodobnie gra jest kierowana, z pewnością wyczują zabawę na swoim poziomie.  Z pewnością głównym atutem jest edytor map, który pozwoli stworzyć swoje własne plansze, a następnie złożyć z nich całą przygodę - w Internecie dostępne są setki poziomów wykreowanych przez graczy. Liczba możliwych do ściągnięcia dodatkowych poziomów to dodatkowy atut. Polecam wszystkim, którzy lubią przygodówki - Happyland Adventures, mimo niskiej rozdzielczości, jest jedną z lepszych w swoim gatunku!