Od powstania pierwszego Wing Commandera minęło już 17 lat. Do tej pory doczekał się wielu kontynuacji, remake'ów, książek, filmów i anime opartych na jego świecie. Gra No Gravity jest kolejnym tego typu produktem.  Dzięki niej możemy znowu usiąść za sterami naszego myśliwca, toczyć batalie z niezliczonymi statkami wroga w nieograniczonej niczym przestrzeni kosmicznej oraz manewrować naszym pojazdem między asteroidami.   Gra zawiera zestaw 5 kampanii w każdej po 10 różnorodnych misji do ukończenia. Zagwarantują nam one, wielogodzinną rozrywkę na aktualnie deszczowe wieczory.  No Gravity przetłumaczone zostało na cztery języki: Angielski, Niemiecki, Francuski i Holenderski.   Niestety do naszego użytku oddane zostały tylko 3 różne modele statków, które na szczęście oprócz wyglądu różnią się też poszczególnymi parametrami. Jeżeli chodzi o uzbrojenie naszych pojazdów, autorzy postarali się bardziej - mamy do wyboru aż sześć różnych typów broni.   Największą wadą gry jest jej poziom trudności. Nie opłaca się w nią grać na poziomie innym niż expert, który i tak według mnie jest stanowczo za prosty. Ścieżka dźwiękowa i oprawa graficzna, jak na darmowy produkt, stoją na bardzo wysokim poziomie.   Pomimo tego, że jest to kolejna gra kreowana a'la Wing Commander i brak w niej jakichkolwiek wątków przygodowych, to wciąż jednak pozostaje dobrym shooterem 3D, na którym fani tego typu gatunku na pewno się nie zawiodą.