PAMIĘTAJ MNIE:
1 / 2 lewo
Jan Giemza
Dodany: 2015-07-30
Artykuł: Jan Giemza

INNE Z TEMATU

 

OPINIA: Pasjans z reklamami

 

W Pasjansie (Solitaire) dołączanym do najnowszego Windowsa, Microsoft umieścił pełnoekranowe reklamy wideo, które uprzyjemnią nam czas między rozgrywkami.

 

Oczywiście reklam w tej prawdopodobnie najpopularniejszej grze świata można się pozbyć, uiszczając stosowną opłatę: 1,5 dolara miesięcznie lub 10 dolarów za cały rok.

 

Jestem w stanie zrozumieć Microsoft: ich najnowsze dziecko, Windows 10, większość użytkowników będzie mogła pobrać za darmo, a ciężką pracę zespołu programistów, grafików i marketingowców trzeba sobie w jakiś sposób zrekompensować. W końcu kto nie gra w pasjansa, nawet nie zauważy różnicy, a dostanie darmowy system operacyjny. Brzmi uczciwie.

 

Z drugiej strony, decyzja firmy wyraźnie pokazuje nam wszystkim, co jest (między innymi) nie tak ze współczesnymi grami. Pasjansa nie możesz teraz po prostu kupić bez reklam i cieszyć się swoją ulubioną grą tak długo, jak chcesz, bez upierdliwych sponsorowanych przerywników. Możesz co najwyżej wykupić usługę ich czasowego wyłączenia, a potem płacić ponownie i ponownie… Podobnie działają wszystkie gry sieciowe i – o zgrozo – coraz więcej singlowych. Wielu gier, które masz w swojej bibliotece, nie uruchomisz już za kilka lat.

 

To jeden z wielu przykładów stopniowego obniżania standardów. Prosta gra, która była w Windowsie od zawsze i za darmo, nagle okazuje się maszynką do robienia pieniędzy. Twórcy często każą sobie płacić dodatkowo za elementy wycięte z gry (DLC), traktują pierwszych nabywców jak betatesterów lub wycinają wcześniej dostępne funkcje, żeby je później sprzedawać. Miejmy nadzieję, że takie praktyki nie przeniosą się na oprogramowanie: wyobrażacie sobie Painta, w którym część narzędzi jest zablokowana, ale można je wykupić za 19,99$? Masakra.

 

Z każdym dniem zbliżamy się do rzeczywistości, w której mamy dostęp do bezpłatnego oprogramowania, ale jest to okupione tonami uciążliwych reklam i sprzedawaniem prywatnych informacji zainteresowanym osobom. Alternatywą jest zmiana platformy (np. na OS X), ale coś za coś: wówczas płacisz dużo więcej za sprzęt. Ciekawa wizja: zupełnie jak w prawdziwym świecie, gdzie bogaci mają luksus i spokój, a biedni żyją zwykle w ścisku i brudzie, bez poszanowania prywatności. Czy tak będzie wyglądać korzystanie z komputera za kilka lat?


Informacje dodatkowe:


KOMENTARZE

Wynik działania (5 + 7):

Regulamin
Gość: