Kto by pomyślał, że Japończycy mogą robić dobre gry shareware lub freeware? Jeśli już, są to zwykle pojedyncze produkcje, chociaż patrząc na ich rynek, zaczynam twierdzić, że niedługo mogą zacząć konkurować ze skandynawami. W Building Panic, jednej z takich japońskich gier, gracz wciela się w rolę budowlańca (na co wskazuje jego ubiór), którego zadaniem jest zamalowanie wszystkich 32 płyt (ścian?) wieżowca. Nie jest to proste zadanie, bowiem konkurencyjna firma również chce ściany zamalować i wysłała do tego zadania kilku swoich pracowników. Należy więc zamalować więcej ścian niż "przeciwnicy". Wciąż nie jest to łatwe, ponieważ wszyscy w nosie mają zasady uczciwej konkurencji - na wszystkich czterech piętrach w każdym poziomie odbywać się będzie prawdziwa walka! Nie są to co prawda żadne "combosy", ale do dyspozycji autor pozostawił dwa ataki - strzał z bliżej nieokreślonej broni oraz uderzenie kaskiem w piętro powyżej (to ostatnie spowoduje wstrząs u znajdujących się wyżej pracowników). Jak nietrudno się domyślić, kolejne poziomy są coraz trudniejsze i to nie tylko ze względu na liczbę przeciwników, ale także przez "bossów". Nie są to brygadziści (czyli postacie, które też mogą pracować), ale posiadają takie umiejętności, że nieźle trzeba się napocić, żeby przejść dalej. Dzięki możliwości gry przez dwie osoby jednocześnie, Building Panic staje się ciekawą pozycją na sytuacje wizyty znajomego, chociaż i samotnie można mieć niezły ubaw. Naprawdę polecam, bo prócz całkiem niezłej grafiki, zachwycić się można dźwiękiem, który przynajmniej mnie szybko wpadł w ucho.