PAMIĘTAJ MNIE:
1 / 2 lewo
Eugen
2
Pobierz:
Dodany: 2008-07-25
Artykuł: Eugen

wyrazista grafika
trudna na początku
ubogie jak na roguelike
INFORMACJE
Gatunek: RPG
Licencja: shareware
Data wydania: 2005
Pobrań: 832
Producent: Jeff Mather
Wymagania sprzętowe:
Java Runtime Environment wersja 5.0
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Język: Angielska wersja językowa Angielski
INNE Z TEMATU

 

Silmar

Silmar Silmar Silmar
OCEŃ
Czy to prawda, że tradycyjny gatunek "Rogue" odchodzi do lamusa? Coraz więcej gier może pochwalić się interfejsem graficznym nie opierającym się tylko na znakach ASCII. Najprawdopodobniej wyobraźnia jest umiejętnością zanikającą, a wspomniana kategoria gier została odkryta na nowo i właśnie przeżywa swoją drugą młodość. Choć Silmar nie jest najmłodszy to prawdopodobnie należy do tytułów, które kilka lat temu rozpoczęły renesans "Rogue".

Fanom tego rodzaju RPG z pewnością wystarczy informacja, że mają do czynienia a kolejną grą, która stara się naśladować prekursora. Ci jednak, którzy mają ochotę na odgrywanie roli na ekranie komputera, a z opisywanym gatunkiem nie mieli nic wspólnego, powinni przeczytać o co w tym chodzi.

Nie jestem pewien czy widoczne z początku uproszczenia rozgrywki to efekt skupienia się na strefie graficznej, opracowania gry w javie czy inne, celowe działanie. Fakt faktem, że nie można wybrać ani profesji, ani rasy, ani nawet płci postaci. Ba! Gracz może zadecydować tylko o imieniu swojego męskiego bohatera i rozdzielić punkty na współczynniki. Nie płaczmy jednak już na samym początku, tylko skierujmy się do miasta.

Sporo "rogalików" dysponuje wioską, miastem lub inną społecznością żyjącą u wejścia do podziemi, gdzie można zregenerować siły, kupić lub sprzedać sprzęt czy zidentyfikować przedmioty. Tutaj także jest coś podobnego, zapomnijmy jednak o różnorodności - jedyny sklep nigdy nie zmieni asortymentu, więc lepszy ekwipunek trzeba będzie znaleźć na dole. W drogę! Jego dopełnieniem jest grupa osób oferująca różnorodne usługi, ziejąc nienawiścią do władcy podziemi - Syrilboltusa, chwaląc działania bohatera, ale wymagająca od niego odpowiedniej zapłaty. Na nic tłumaczenia, że walczy dla ich dobra...

Pierwsze zejście na niższy poziom powoduje jego wygenerowanie. Od tego momentu gracz będzie odwiedzał ten sam układ komnat i korytarzy. Aby swobodnie się po nich poruszać, należy zaopatrzyć się w pochodnię i stale trzeba trzymać w plecaku kilka zapasowych. Kiedy zgaśnie ostatnia, można zapomnieć o wydostaniu się na zewnątrz. Ostatnią nadzieją jest wykorzystanie mocy.

Owe moce to kolejny ukłon w stronę początkujących. Po jakimś czasie grania będzie można bez problemu teleportować się między poziomami czy miotać kulami ognistymi. Skuteczność mocy jest zależna od cech, którymi postać jest opisana. Jest z nimi tylko jeden problem. Wybranie czegoś innego niż zwiększonej siły i zręczności to pewna śmierć w ciągu pierwszych pięciu minut (z czego cztery i pół to wizyta w mieście). Ekwipunek początkowy można wyrzucić do kosza, a za uzbierane przed rozpoczęciem gry pieniądze można kupić co najwyżej słabą zbroję lub tarczę. A to i tak nie obroni nas przed czterema szkieletami czyhającymi przy drabinie.

Chyba właśnie po to autor przekazał graczowi automatyczne zapisywanie stanu gry. Rzecz to niespotykana w takich "podziemnych" produkcjach, gdzie śmierć bohatera oznaczała utratę wszystkiego co do tej pory zdobył, a oszustwa w rodzaju kopiowania stanu gry do innego katalogu, są piętnowane przez konserwatywnych znawców tematu. Tuż przed opuszczeniem poziomu i zaraz po wejściu do nowego, w folderze z grą nadpisuje się odpowiedni plik. Dzięki temu zawsze można spróbować ponownie wygenerować podziemia, do których schodzimy. Prędzej czy później trafią się lepsze.

Chociaż autor nigdzie nie używa słowa "roguelike", właśnie do tego worka wepchnąłem jego produkcję. Dopiero po dłuższym graniu widać, że zrobił to celowo - odstępstwa od kanonu są na tyle spore, że można ją nazwać "a random dungeon game", czyli "gra z generowanymi podziemiami". Jeśli macie ochotę na odkrywanie tajemniczych korytarzy, możecie spróbować zagrać. Nie zniechęcajcie się jednak na początku.

Może Ci się spodobają

Avernum 4 Monsters Lost Labirynth
KOMENTARZE

Wynik działania (10 + 2):

Regulamin
Gość:
Gość
+0
2009-03-31 15:58:20
nie narzekajcie przecież nie którzy takie gierki lubią ( nom takim kimś nie jestem, lecz
dla mnie liczy się tylko i wyłącznie fabuła).
Eugen
+0
2008-07-27 14:37:59

Z podnoszeniem przedmiotów nie miałem problemów. Do chodzenia trzeba się przyzwyczaić, bowiem gra jest oparta na pixelach, a nie polach wielkości postaci. Brak animacji to raczej norma w roguelike, a porównanie do Tibii zupełnie nietrafione (ona jest typowym MMO). Co do ograniczeń wersji shareware autor twierdzi, że dzięki zapłacie będzie można ukończyć grę.

Gość
+0
2008-07-27 14:16:42
Jakie ograniczenie ma ten shareware?
Gość
+0
2008-07-27 01:57:32
E tam, z tą tibią to prawda :P Ja tam do wybrednych nie należę, jeśli chodzi o grafikę i nawet przy tej pozycji, mimo braku animacji postaci (przepraszam bardzo, 3 za brak animacji głównego bohatera podczas choćby chodzenia? wolne żarty), postanowiłem spróbować się przemóc. Bezskutecznie. Gra nie ma w sobie nic zachęcającego, ba, mało tego - jest wybitnie niewygodna w użyciu, w nią się kompletnie nie da grać! Chodzenie to udręka, podniesienie przedmiotu też nie należy do najprostszych, albo nie zawsze działa poprawnie. Gdyby to była jakaś wersja rozwojowa, to jeszcze rozumiem, ale jak na finalną - kompletna klapa.
JCJ
+0
2008-07-26 16:55:14
Prawda. Brak szacunku do starych gier. Ja lubiłem czasem pograć na C64. A błąd zrobiłeś :). Nie chciałbym cie poprawiać, ale poprawnie się pisze ASCII. :P
Gość
+0
2008-07-26 11:46:17
"gra wygląda jak pierwsza tibia w wersji beta, więc nawet nie mam zamiaru ściagac...."
Ehhh... Kolejny młody nubek który ocenia gry tylko po grafice......i brak szacunku dla starych gier... Jak na rogalika gra jest piękna, kiedyś gry wogóle nie miały grafiki i było dobrze... grafika ograniczała sie do białych kresek i znaków ASCCI(nie wiem czy dobrze napisałem)
Gość
+0
2008-07-26 01:06:11
gra wygląda jak pierwsza tibia w wersji beta, więc nawet nie mam zamiaru ściagac....

1