Zarządzanie nieruchomościami to w przekonaniu wielu z nas niezwykle intratne zajęcie. Bo przecież inwestowanie w przedsiębiorstwa powinno przynosić spore zyski. Przekonać się o tym, chociaż w wielkim uproszczeniu, możemy dzięki Big Business.
 Każdy gracz staje przed szansą zgromadzenia majątku inwestując w rozmaite firmy. Światem gry jest plansza podzielona na 72 pola oraz karty, które je reprezentują. Wykonując ruch w systemie turowym, biznesmeni lokują swój kapitał w przedsiębiorstwa przez ich stworzenie lub rozbudowanie. Ważną informacją jest, że każdy "klocek" powiększający jakąś firmę to wpływ na konto równy jej wartości. Tylko czy warto dokładać się komuś do interesu? Lepiej wykupić w niej udziały lub przejąć na własność! Trzeba jedynie tak wszystko policzyć, aby po ostatnim ruchu dysponować największą gotówką.

 Nie będę przytaczał tu wszystkich zasad, bo to nie miejsce na nie. Big Business posiada miłą dla oka grafikę, której spodziewałem się po takiej produkcji - jest schludna i z wystarczającą ilością kolorów. Z dźwięków wymieniamy kliknięcia i... koniec. Zresztą sam nie wiem jaki rodzaj muzyki pasowałby do kapitału wysokości kilkuset milionów. Mimo poszukiwań, nie udało mi się odnaleźć rzeczywistej, planszowej wersji tej gry, by móc pograć z kilkoma znajomymi przy prawdziwym stole. Bo chociaż istnieje możliwość zabawy przez internet, nie ma żadnego globalnego serwera, więc jedynymi przeciwnikami będą ci, z którymi się wcześniej umówimy. Podsumowując, Big Business zapewni przyjemną zabawę na kilkadziesiąt minut, a czas ten zostanie wydłużony, jeśli znajdziecie osoby, którym podoba się taka forma rozrywki.