PAMIĘTAJ MNIE:
1 / 2 lewo
Eugen
5
Pobierz:
Dodany: 2004-09-13
Artykuł: Eugen

różnorodność potworów
interesujące misje
wplecione ciekawostki, np. możliwość pieczenia chleba
ogromna liczba serwerów do wyboru
wciąż ulepszany balans między profesjami
niskie wymagania sprzętowe
brak dźwięku
INFORMACJE
Gatunek: RPG
Licencja: shareware
Data wydania: 2004
Pobrań: 8823
Producent: CipSoft GmbH
Wymagania sprzętowe:
Stały dostęp do internetu, 300 MHz, 18MB na dysku twardym
Dodatkowe opcje:
Internet/LAN, Rekordy online
Język: Angielska wersja językowa Angielski
TAGI
INNE Z TEMATU

 

Tibia

Tibia Tibia Tibia
OCEŃ

Wraz z rozwojem powszechnego dostępu do internetu, coraz mniej gier bez trybu sieciowego ma rację bytu. Rozrywką przyszłości, choć znakomicie rozwijaną już teraz, są gry dla setek, a nawet tysięcy graczy jednocześnie - takie wirtualne światy, na których mogą bawić się ludzie z całego świata tworząc grupy wzajemnej adoracji. W świecie komputerowej rozrywki przedstawicielami tego gatunku są zazwyczaj gry RPG, które dzięki swojemu masywnemu charakterowi dodały do nazwy jeszcze trzy litery - MMO (Massive Multiplayer On-Line) czyli gra sieciowa dla wielu osób. Jedną z takich gier jest Tibia - gra shareware'owa jakich mało.

 Tak szczerze mówiąc, to gatunek MMORPG wciąż jeszcze nie osiągnął swojego apogeum. Pełnowartościowych tytułów, które mogą pochwalić się takim opisem jest niewiele, większość to albo niewypały, albo gry w fazie beta, chwilowo udostępnione graczom za darmo, ale już za miesiąc, czy dwa, za dostęp do serwera trzeba będzie płacić. Jest to ogromne ograniczenie dla graczy, którzy, znając z autopsji, nie chcą płacić za nic i szukają różnych sposobów, aby uzyskać możliwość gry za darmo. Dlatego popularnością cieszą się gry dostępne bez abonamentu - płacisz raz, grasz cały czas (choć to również pole do popisu dla cracker'ów) lub co jeszcze lepsze - zupełnie darmowe.

 Właśnie dzięki tej drugiej możliwości około rok temu zwróciłem uwagę na Tibię. Za miesięczny dostęp do serwera trzeba niestety płacić (około 7$), jednak można grać nie płacąc nic! Oczywiście wiele jest opcji niedostępnych dla takich graczy, jednak uwierzcie mi - można bawić się naprawdę długo bez konieczności uiszczenia jakiejkolwiek opłaty. Przejdźmy jednak do samej gry.

 Aby rozpocząć swoją przygodę z Tibią, należy założyć sobie konto na stronie gry - www.tibia.com. Pamiętajcie, że nazwa konta nie jest równoznaczna z nazwą postaci - to stworzymy za chwilę - wystarczy wybrać dla niej imię (jak nie mamy weny, zawsze można skorzystać z generatora imion dostępnego przy tworzeniu postaci) i świat, na którym przyjdzie jej grać. Światem jest serwer, na dzisiaj, jeden z 24. Mieszczą się one w Niemczech lub Ameryce i różnią od siebie ustawieniami - są takie, na których gracze nie mogą walczyć między sobą (nie ma PK, czyli Player Killer'ów), są również takie, na które wstęp mają tylko opłaceni (22$ na trzy miesiące). Na szczęście większość dostępna jest dla wszystkich.

 Pierwsze wrażenie po uruchomieniu gry nie napawa huraoptymizmem. Grafika nie jest tak dobra jak w najnowszych pudełkowych produkcjach i nie za bardzo wiadomo co trzeba robić. Wystarczy jednak trochę się pokręcić i poczytać wyskakujące okienka z pomocą, aby zorientować się w sytuacji. Można także spróbować bardziej towarzyskiej drogi i po prostu kogoś zapytać - przecież prócz nas w grze przebywa jeszcze kilkuset innych graczy! Językiem podstawowym jest angielski (chociaż gra jest niemiecka), jednak moje doświadczenie pozwoliło na podział graczy wg narodowości - 40% to Polacy, drugie 40% Skandynawowie (głównie Szwedzi), a pozostali to Amerykanie, Niemcy i ludzie z pozostałych zakątków świata. Jak widać, nie trudno będzie się dogadać, znając tylko język ojczysty.

 Tibia, jak na porządną grę RPG przystało, każdą postać opisuje szeregiem współczynników i zdolności. Może nie są to powalające ilości, ale wystarczają do gry w tym stworzonym przez autorów systemie. Nie znajdziemy jednak podstawowych cech, takich jak siła czy zręczność. Nasz bohater używa głównie doświadczenia (Experience), od którego zależy aktualny poziom, a dalej, ilość punktów życia i many (energii magicznej). Skoro nie ma tak oczywistych współczynników, to co jest? Zdecydowano się pójść w trochę innym kierunku - każdy gracz posiada umiejętności w posługiwaniu się następującymi rodzajami broni: pięści (czyli bez broni), pałki, miecze, topory, dystansowa (włócznie, łuki, kusze). Ponadto szkolić się można w obronie tarczą oraz... łowieniu ryb. To ostatnie wcale nie jest takie głupie, bowiem wędka jest czasem jedyną możliwością zdobycia pożywienia - służy ono do przywracania życia i many; bez niego nie można dłużej utrzymać się przy życiu, w srogich warunkach Tibii. Poza bronią, w grze można, a czasem trzeba, posługiwać się magią - każdy gracz posiada cechę - poziom magiczny, którą może szkolić tak jak pozostałe zdolności.

 No właśnie - jak szkolić? Autorzy Tibii znów pokazali nowatorskie podejście do tematu, tak rzadko spotykane w innych grach, hołdując zasadzie "trening czyni mistrza". Jeżeli gracz do walki używa miecza, zdolność posługiwania się mieczami będzie rosła. Gdy walczy toporami, to właśnie w nich będzie się specjalizował. Oczywiście z każdego rodzaju broni spotkać można wiele odmian, dzięki czemu gra nie jest monotonna, lecz pozwala dążyć do zdobycia coraz lepszych "modeli". Analogicznie sprawa ma się z magią - im więcej many gracz zużywa, tym szybciej osiągnie wyższe poziomy magii.

 Wspominałem wcześniej, że na początku gra nie przedstawia się zbyt ciekawie. Może to mieć związek z "bezpłciowością" kierowanej postaci. Autorzy postanowili ustrzec się przed graczami jednego wieczoru, którzy swoim zachowaniem mogą utrudniać grę innym (tacy niestety wszędzie są) i postanowili, że przygoda z Tibią rozpoczynać się będzie na wyspie dla początkujących, na której poznać można ogólne zasady gry o nazwie Rookgard. Nie mają do niej wstępu bardziej doświadczeni gracze, więc bez problemu można trenować. Wyspę opuszcza się po osiągnięciu 8 poziomu, co wytrawnym graczom, prowadzącym już kolejną postać, zajmuje niecały dzień. Po tym czasie, wyrusza się do wyroczni i wybiera dalszą drogę życia, a raczej dopiero wtedy zaczyna oddychać w Tibii pełną piersią. Po pierwsze, które z trzech wielkich miast będzie miastem rodzinnym (Thais, Carlin, Venore) - każde umieszczone w różnych warunkach geograficznych, w okolicach których występują różne potwory. Przynależność do miasta można zmienić w dalszej grze. Na razie chodzi o to, by w przypadku śmierci bohatera (co niestety się zdarza - traci się wtedy 10% doświadczenia, plecak z zawartością, a czasem losowy przedmiot ekwipunku), mógł się on odrodzić w wybranym mieście. Drugim wyborem jest profesja, jedna z czterech - tej już nie da się zmienić, dlatego wybór musi być przemyślany. Czy prowadzona postać będzie rycerzem, typowym zabijaką wywijającym mieczem, śmiercionośnym na krótkie dystanse? Czy będzie to paladyn, dla którego główną bronią jest łuk lub kusza i wbrew powszechnej opinii osoby głęboko wierzącej i oddanej sprawie, paladyni zawsze trzymają dystans, by móc razić wroga z daleka? Czy będzie to mag, używający magii ofensywnej, którą potrafi zgładzić nawet smoki? A może druid, nie mający może pola do popisu jeśli chodzi o broń i walkę, ale za to doskonale władający magią lecznicza, do której dostęp chcą mieć pozostałe profesje i zawsze chętnie kupią plecak runów leczących? Zdaję sobie sprawę, że po raz pierwszy wybór będzie ciężki, jednak każdy ma na pewno jakieś preferencje, które odkrył w innych "erpegach" więc przy wyborze może spokojnie kierować się instynktem.

 Aby zdobywać doświadczenie, należy zabijać potwory. W grze jest ich ponad 70 rodzajów, od nieudolnych goblinów, pająków i szczurów, przez szkielety, orki, krasnoludy i wiele, wiele innych aż do istnych demonów piekieł, smoki i magów. W różnych miejscach kontynentu występują inne potwory. Czasem trzeba zejść do podziemi czy lochów, aby móc zmierzyć się z monstrami i wydrzeć im skarby. Tak, bo zdobywanie doświadczenia w boju nie jest jedynym powodem pchającym graczy w najciemniejsze zakątki Tibii. Często kieruje nimi chęć zysku - im potężniejszy potwór, tym łup po nim może być cenniejszy, a mniej doświadczeni gracze z pewnością zapożyczą się, by zdobyć lepszą broń. Co ważne, skoro potwory się między sobą różnią, również taktykę trzeba do każdego stosować inną. Na jednego wystarczą strzały i ucieczka, na drugiego run pola ognia, na trzeciego niewidzialność. Najgorzej jest jednak z graczami, którzy postanowili zapolować na innych. Ale i na nich są sposoby. Na pewno sami dojdziecie do tego, co stosować przeciw różnym stworom - na pewno przyniesie to dużo satysfakcji.

 Czas powiedzieć więcej o społecznej stronie gry. Dzięki jednoczesnemu graniu na jednym serwerze do 850 osób (później mogą wchodzić jedynie osoby, które zapłaciły), w grze wytwarza się coś na kształt jednostek społecznych. Wyruszanie z przyjacielem na łowy można było zobaczyć już w innych grach. Niestety w Tibii, nie ma czegoś takiego jak podział doświadczenia za ubitego potwora między graczy drużyny. Dzieli się je w zależności od tego, kto ile ciosów zadał, nawet jeżeli będzie to przypadkowych przechodzień. Jest natomiast coś innego - gildie. Zakładać je może tylko gracz płacący abonament, ale członkiem gildii może zostać każdy. Zarządzający gildią wykupuje pomieszczenie w którymś z miast (lub poza nim) na siedzibę, do którego wstęp mają tylko członkowie. Służy ono głównie do wymiany rzeczy i snu, który regeneruje siły witalne i psychiczne. Jednak przynależność do gildii to zawsze jakiś prestiż i choćby dlatego tacy gracz są atakowani przez innych o wiele rzadziej niż ci niezrzeszeni. Powodem może być strach, że po, nawet wygranej, walce, ścigać go będzie cała gildia a może i te zaprzyjaźnione.

 Kolejnym plusem jest możliwość wynajmu domu - oczywiście mogą to zrobić tylko płacący. W takim domku można robić to samo co w siedzibie gildii, jednak jest to miejsce bardziej prywatne, do którego wstęp mają jedynie osoby zaproszone. Często, chodząc po mieście, można obejrzeć co niektórzy trzymają w domach i tylko pozazdrościć. Często są to artefakty, o których więcej wiadomo z legend niż z autopsji.  O Tibii można pisać całe książki. W niniejszej recenzji nie zawarłem wielu wątków, jednak uznałem, że samemu odkrywać jest o wiele ciekawiej niż wszystkie tajemnice wyczytać. Oczywiście dociekliwi i tak znajdą, bowiem Tibii poświęcono wiele internetowych witryn, również polskich, na których znajdują się informacje dotyczące każdego niemal aspektu tej gry. To dość poważny argument, przy podparciu mojej wysokiej oceny - wielu graczy poznało się na Tibii jako potężnemu złodziejowi czasu. Gra istnieje od roku 1997 r. a skoro wciąż jest ulepszana i aktualizowana, to nie autorzy nie mogą narzekać na brak "klientów". Szczególnie, że w ostatnim roku liczba dostępnych serwerów podwoiła się - z 12 do 24. Teraz jest ich 30 co pozwala na grę ponad 22.000 osobom! Mało jaka gra może pochwalić się takimi statystykami.

 Za nowatorstwo, grywalność grze należy się ocena nie niższa niż 9. Jednak brak jakichkolwiek dźwięków powoduje, że jestem zmuszony uwzględnić to przy ocenie. Wystawiam mocne 9 i zapewniam, że żaden gracz, który jest fanem RPG, nie będzie zawiedziony!


Może Ci się spodobają

Angband - The Pits of Angband Hasslevania: The Quest For Shuteye Zelda Classic
KOMENTARZE

Wynik działania (9 + 4):

Regulamin
Gość:
Gość
+0
2007-06-27 17:30:52
-przede wszytkim System PVP który kuleje przykładem są tak zwane "trapy" (z zastosowaniem ognia bądź energii) -też tak zwany "HUNT" (ang. polowanie [ktoś się naoglądał Predatora ;] ] ) gdzie ktoś silniejszy np. może podejść do słabszego gracza i żądać haraczu za oszczędzenie życia (i tu kolejna wada o której zapomniałem za dużo tracisz gdy giniesz) co jest śmieszne dla mnie bo to oznacza że taki gość sam nie umie uzbierać se kasy co dla mnie jest równo znaczne z tym ,że nie umie grac w tego typu gry ,a taka osoba która nie ma znajomości jest przegrana ( a gra powinna być ucieczką od rzeczywistością a nie deja vu dla nie których)
Gość
+0
2007-06-27 17:28:40
2.Wady: 1.Rozbudowany świat który żeby zwiedzić co ciekawsze miejsca trzeba zapłacić nie małą jak na polskie standardy sumkę ,choć sama gra nie jest szczerze mówiąc tego warta. 2.Brak muzyki czy jakichkolwiek dźwięków. 3.Grafika która jest do d........ (jednak to nei czasy amigi gdzie grafika nie jest ważna (patrz SilkRoad , Reppelz czy płatny WOW) 4.No i największa wada gry ZASADY które są bardziej po............ niż polskie prawo. Nie chodzi mi o zasady nałożone przez twórców którzy mają w "interesie" bezpieczeństwo graczy ale zasady stworzone przez graczy. Oto kilka z nich: (wymienię przykłady gdzie czasem "lenistwo" twórców jest wykorzystywane przez graczy)
Gość
+0
2007-06-27 16:50:09
Otóż dam tu swoje plusy i minusy jakie widze w grze (będą także podpunkty). 1.Zalety: 1.Duży rozbudowany świat który na zwiedzenie całego potrzeba trochę czasu. 2.Możliwości związane z wyglądem postaci i jej rozwojem. 3.Jak powiedziano wcześniej możliwość poznania ludzi z całego świata a również przypadkiem spotkania własnego sąsiada xD 4Multum dostępnych przedmiotów (zbroi ,mieczy toporów, broni obuchowych, dystansowych [i ich "naboi"] i innych) 5.Duże zróżnicowanie potworków w grze. 6.Ostatnia zaleta jaką widze to ilośc QUESTów w grze czyli przygód z nagrodami.
Gość
+0
2007-06-27 16:49:13
Drodzy gracze otóż jestem zażenowany tym co tu widzę...... a widzę zwolenników (analfabetów i idiotów) oraz przeciwników (którzy są przeciętnie inteligentni [bogu dzięki] i mają mocne argumenty). I nawiasem mówiąc MMORPG znaczy MASIVE MULTIPLAYER ONLINE ROLE PLAYING GAME a ja w tej grze nie widzę "role playing" (granie szczególnej roli w świecie gry np kowal ,wojownik utrzymujący rodzinę ,płatnego zabójce czy chociaż spokojnego rybaka.......
Gość
+0
2007-06-27 15:03:53
No nie ja normalnie oszaleje, każdy koleś którego spotkam mówi że Tibia to super gra i ze jedna z lepszych MMORPG-ów w jakie grał.To pytanie: w co on grał ? Ta gra to po prostu !DNO! Nie wiem co ludzie w tym widzą.
Gość
+0
2007-06-27 14:44:09
ROTFL.... matko człowieku czy chodzenie po jakiś bagnach nazywasz rpg? przecież tam tylko chodzisz zabijasz i zbierasz itemy... czy to jest rpg? i co to są te "powarzne" tematy? uczysz sie ang. w tej grze to napisz snake'a... tak nie zauważono spadku bo Ci grają w tibie już mieli przed zagraniem niski iloraz inteligencji... a co ona posiada? Tibie można chyba traktować tylko i wyłącznie jako czat z dodatkami... i aby nie było grałem w Tibie gdy miałem neta przez proxy i nie mogłem grać w nic innego... więc nie mów że nie znam się na tym "powarznym" temacie...
Gość
+0
2007-06-23 23:53:38
nie ma co poruwnywaci tibi do innyh ger tego typu tibia jest najleprza mimo kepskej grafiki to jednak gra posiada to "cosi" co pozwala zapomnieci sie wgrze na wiele wiele godzin dni miesiency anawet (w pszypadku niekturych) lat drogi smugu nie znasz sie na grah rpg wienc nie wypowiadaj sie na powarzne tematy zagraj a dopiero porozmawiamy katagorycznie nie zgadzam sie z wypowiedzio snaka poniewarz nie uwarzam aby iloraz intelignecii wielu ludzi byl niszszy nirz pszed poznańem tibi sam moge byci tego najleprzym pszykladem
Gość
+0
2007-06-22 21:13:32
Czesc tez gram w tibie muj nick to motheush gram na antica jestem juz w carlin
Gość
+0
2007-06-21 09:47:48
Ja tam nie bardzo się znam na grach Rpg . Pełno osób gra w Lineage 2 ,Mu,Silikorad(chyba jakos tak), i gry mmorpg Są gusta i guściki ja tam narazie gram we wszystko co u mnie wejdzie na tego staruszka .I nie bende wybieral między Mu a Tibią.I zasysam bo ciekaw jestem :D
Gość
+0
2007-05-21 20:22:38
a tak ogulnie to karzda gra mmorpg jest bez sensu, gra się właściwie bez celu

(1) Poprzednia 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 Następna